fbpx

 

 

 

 

 

 

 

 

Naszym gościem jest Mikołaj Rykowski – Prezes Fundacji Wolne Miejsce. Pomysłodawca największych Wigilii i Wielkanocy dla osób Samotnych w Polsce.

Jak firma może mądrze pomóc potrzebującym? | Odc. 15

Rozwijając firmę możesz też zrobić wiele dobrego dla swojego otoczenia. W tym odcinku sprawdzamy, jak firma może zaangażować się w pomoc potrzebującym oraz jakie korzyści będą mieli z tego Twoi pracownicy? Co to znaczy, że fundacja działa efektywnie i gdzie szukać informacji o nich?

Chcesz poczytać więcej na ten temat? Zajrzyj do artykułu, gdzie piszemy o tym, jak założyć fundację.

W tym odcinku dowiesz się:

  • Jakie są zalety wspierania fundacji przez firmę?
  • Co możesz podarować fundacjom?
  • W jaki sposób weryfikować fundacje przed podjęciem współpracy?

Kamil Nowak: Oczywiście. Pracujesz po to, aby zapewnić dostatnie życie tobie i twojej rodzinie, ale przy tym możesz zrobić naprawdę sporo dobrego. Jeśli twoje serce lub sumienie mówią ci, że właśnie przyszedł ten moment, ale chcesz to zrobić: A) mądrze, B) legalnie to ten odcinek jest właśnie dla ciebie. Jak weryfikować fundację, co można im przekazywać i czy dobro na pewno zawsze wraca? Właśnie o tym będziemy rozmawiali.

Powoli zbliża się ten czas, w którym jakoś tak chętniej pomagamy. Wie o tym bardzo dobrze mój i twój dzisiejszy gość, czyli Mikołaj Rykowski, Prezes Fundacji Wolne Miejsce. – Witam wszystkich – Mikołaj od lat karmi głodnych, pomaga potrzebującym w Polsce, ale również poza jej granicami. Witam cię, mikołaju, w naszym studiu.

Mikołaj Rykowski: Witam, witam ciebie i wszystkich którzy nas oglądają i słuchają.

KN: Oczywiście spotykamy się po to, aby porozmawiać o tym, jak przedsiębiorstwa mogą pomagać fundacji. Nie chodzi, tylko o, oczywiście taką fundację, jaką akurat ty prowadzisz, ale o każdy, różny typ. Więc postawmy się w takiej sytuacji: co firma, co przedsiębiorstwo może przekazać fundacji, czy to muszą być zawsze pieniądze, czy to mogą być towary, czy to mogą być jakieś usługi które świadczą? Jak to wygląda ze strony prawnej.

MR: Wszystko. Tutaj w ogóle nie ma żadnych ograniczeń. Oczywiście najłatwiej przekazać finanse, no bo dla firmy, to jest jedno kliknięcie i przelew już jest na czyimś koncie i ktoś może szybko pracować, dysponować. Ale równie dobrze to są sprzęty, samochody. Przecież my cały czas wynajmujemy. Byliśmy 2 lata temu na pomocy dla Ukrainy, kiedy była powódź, byliśmy samochodem fundacyjnym. To jest ufundowane przez jakiegoś darczyńcę, który nam służy, no, i pomaga właśnie takich akcjach. Można oczywiście przekazywać różnego rodzaju też sprzęty, choćby gastronomiczne. My teraz za chwilę, już jest grudzień, gotujemy, za chwilę największą liczbę w Polsce. Potrzebujemy mnóstwo rzeczy: wypożyczyć samochody, chłodnie, ale także jest taki fajny, fajny sposób pomagania firmą przez pracowników, przez taki wolontariat pracowniczy. To jest od kilku lat taki nowy przepis, że raz w roku duże korporacje mogą swoich pracowników wysłać na wolontariat i ten dzień się liczy jako dzień płatny w firmie. I mamy takie firmy – nie mogę ich wymienić- która jest cały czas, co roku, taki wielki biurowiec przychodzi do nas na jeden dzień. Prawie stu menadżerów, ludzi, którzy na co dzień zarządzają, siedzą przy biurku, a nagle przychodzą do nas i właśnie obierają marchewki, ziemniaczki, kroją śledzie, gotują i pomagają przygotować największą wigilię w Polsce.

KN: Z tych usług oczywiście, to wybiera się jedną, taką usługę, jedno biuro rachunkowe, ale również takie biuro rachunkowe może komuś świadczyć w ramach wolontariatu, w ramach pomocy, usługi takiej fundacji.

MR: Też. Biura księgowe- aczkolwiek preferujemy już takie, jeśli fundacje się rozwija, to musi mieć księgowość wewnętrzną, gdzie, codzień, rozwiązuje różnego rodzaju problemy, ale różne usługi właśnie, czy właśnie strona internetowa, czy prowadzenie fanpageów czy pomoc przy nie wiem choćby usługi telefoniczne. Tutaj nie ma ograniczeń. Każda pomoc jest dobra.

KN: Każda pomoc jest dobra, ale z jakimi obowiązkami się wiąże? To znaczy, czy mogę tak bez żadnych przeszkód po prostu zrobić przelew z firmowego konta, czy muszę gdzieś to udokumentować, gdzieś zgłosić, jakieś oświadczenie do urzędu skarbowego na przykład złożyć?

MR: No właśnie, i tutaj trzeba odczarować pewnego rodzaju mity, gdzieś z czasami się słyszy, że nie wolno coś dać, nie wolno przekazać – wszystko wolno. Żyjemy w demokracji, jest to prawnie unormowane. Każdy taki przelew na fundacje jest, może być odliczone To jest bardzo proste. Proszę zawsze zapytać swoją księgowość jak to uczynić. Czasami są potrzebne umowy, czasami nie. To jest bardzo różnie w zależności od firmy, od jej wewnętrznego można powiedzieć, wewnętrznych przepisów. Przekazanie produktów jest jeszcze łatwiejsze, bo to jest umowa przekazania. Darczyńca przekazuje, odbiorca odbiera, kwituje. Chcemy odczarować mit. Gdzieś kiedyś była taka sytuacja w Polsce, że pewien piekarz, przekazując pieczywo został ukarany. I cała Polska od tej pory o tym mówi. Kiedy gdziekolwiek dotykamy się jakiejś fajnej firmy, to zawsze jest takie pytanie: ale czy my nie będziemy mieć jakiejś kary, że panu przekazujemy coś? Ja mówię: Słuchajcie, przede wszystkim ta sytuacja była fikcyjna. Ten piekarz pomagał ludziom, karmił chlebem, który mu został, a przy okazji karę dostał za coś zupełnie innego. Połączył te dwa fakty. Medialnie stało się to jednością i niestety stworzyło bardzo dużo złego. Wiele firm po prostu się obawia: przekazując produkty myśląc sobie, że dostanie jakąś karę jakiś VAT im ktoś naliczy. Nic z tych rzeczy nie jest prawdą. Można przekazywać, można odliczać. Mało tego! Można nawet sprzedawać za kwotę o wiele mniejszą. Bardzo często też otrzymujemy produkt na fakturze za tak zwaną złotówkę. Wtedy jest to strata w firmie i wtedy jest to jeszcze łatwiejsze do odliczenia, ponieważ strata jest normalnością w firmie. Czasami są produkty, które się nie sprzedają i zamiast żeby leżały na magazynie i nie, nie daj Boże, potem były utylizowane, zniszczone i jeszcze tworzyły jakieś inne rodzaju kłopoty, to lepiej je odsprzedać za o wiele mniejszą kwotę do jakiejś organizacji, która z tego skorzysta.

KN: Oczywiście, słowem już to to padło, ale to na ile obwarowana musi być tak w najmniejszym stopniu, taka darowizna, czyli to rozumiem: przekazanie sprzętu, przekazanie produktów, umowa przekazania.

MR: Najprostsza umowa na świecie. Każda firma ma swoją księgowość i po zapytaniu księgowej o formę przekazania dostaje się taki dokument. My je po prostu kwitujemy. my jako fundacja, nie stworzymy takich dokumentów, my zawsze jakby dostosowujemy się do naszego darczyńcy. I kwitujemy to. Oczywiście bardzo często robimy z tego tytułu również jakieś relacje na facebooku, chwalimy, dziękujemy, bo to jest i forma grzecznościowa, ale także zachęta dla innych firm.

KN: Właśnie, gdzie szukać informacji? Czy na tym serwisie, o którym wspomniałeś, czy gdzie indziej? Gdzie szukać informacji o fundacjach? No, i jak weryfikować je pod względem takiego dobrego działania? No, bo legalne, jeśli coś jest fundacją no, to jest. Ale pytanie: jak sprawdzić, czy na pewno wszystko idzie zgodnie z prawem? Jak mieć takie poczucie kontroli, chociażby nad swoimi pieniędzmi które się daje, czy można takie mieć?

MR: No właśnie, to jest bardzo ciekawe, ciekawe pytanie. Dlatego, że tak naprawdę nie można mieć kontroli nad pieniędzmi które się przekazuje. W momencie przekazania kończymy naszą jurysdykcję nad kwotą, przedmiotem, chyba że jest, że jest to użyczenie. Przy użyczeniu zawsze można wycofać umowę, przy przekazaniu niestety już nie. Dlatego, zanim taka firma wybierze sobie fundacje, organizacje, stowarzyszenie, jakąkolwiek inną formę, takiego NGOsa, to należy zobaczyć co taki NGOs naprawdę robi, i tutaj facebook nie jest czy tam jakiś instagram czy jakieś inne medium. One pomagają, ale nie są wyznacznikiem, bo równie dobrze można tam niestety zaczarować, tak zrobić bardzo ładne obrazki, ale niekoniecznie to musi być prawda. Najlepiej jest i najfajniej jest wtedy, kiedy taka firma ma rzeczywisty kontakt z organizacją. Ja preferuję spotkania. Uwielbiam, kiedy jakiś zarząd, jakaś duża nowa firma która chce nas wesprzeć, zaprasza nas na spotkanie czy jedzie do nas do naszych sklepów socjalnych, chcąc zobaczyć, jak naprawdę pracujemy, co robimy, jakie mamy plany, jakie mamy wizję, co już zrobiliśmy a co chcemy zrobić, i wtedy tak naprawdę jest weryfikacja. Bo w działaniu jest weryfikacja, nie w opowiadaniu, nie w zdjęciach, ale w tym, co się naprawdę robi.

KN: Ale kiedy ktoś przychodzi na przykład do nas, albo spotykamy na ulicy albo sąsiada który mówi: ja działam w fundacji, można nam pomóc, i tak dalej, tą podstawową formą weryfikacji jest… Co? Jak trzeba zarejestrować fundację, gdzie ją można znaleźć,

MR: Fundacje, wszystkie są zarejestrowane w KRSach i to jest bardzo ważne. Tam można zobaczyć: kto jest w zarządzie, kto jest w radzie, tak naprawdę tam też można zobaczyć wynagrodzenia. To też jest bardzo istotne, bo bardzo często ludzie sobie myślą, że fundacje… – jest w ogóle taki mit, to jest bardzo przykry mit, też jest dużo mitów niestety o fundacjach – że fundacje są pralnią pieniędzy, że fundacje sobie można sobie założyć i sobie z tego żyć. To nie jest prawda. Fundacje działają jak spółki. Każdy, każda złotówka musi być rozliczona i rozpisana. Nie ma możliwości żadnego wydatku który nie jest na dokumencie. To jest niemożliwe, po prostu i nie można w żaden możliwy sposób skorzystać z fundacji w sposób nieuprawniony i nieprawny. Wszystko jest zawsze legalnie. Tam można zobaczyć wynagrodzenia osób, ile osób pracuje, kto na jakim stanowisku. I można obliczyć nawet procentowo stosunek kosztów administracji w stosunku do działań faktycznych fundacji. To warto przeliczać, bo czasami ktoś powie sobie: no dobrze, my na przykład mamy fundacji już mamy no, chyba koło czterdziestu osób. Pracuję na pewno ponad 30, więc koszty u nas jakieś już są. To jesteśmy trochę jak jak firma, Jak duża… może nie duża korporacja, ale jak przedsiębiorstwo, które no jest spore. Więc tutaj są duże koszty. Ale trzeba zobaczyć jakie są działania, jakie są akcje, które robimy, ile to kosztuje i jakie są tego efekty.

KN: Czyli bardzo ważną uwagą dla przedsiębiorcy jest porównanie właśnie tych kosztów administracyjnych do ogólnie, jakby byl skali efektu działania…

MR: Tak, bo bardzo często jest takie… Musimy zobaczyć, czy to jest proporcja właściwa. Czy większość finansów idzie na akcję i pomoc czy na życie fundacji, bo oczywiście firmy i fundacje muszą przeżyć i muszą opłacić swoje koszty. Ale to nie może być ta lwia część zebranych funduszy.

KN: No, a właśnie na co zwracać uwagę? Podejmując jeszcze współpracę z fundacją? Wiemy już, że chociażby ten bilans właśnie jak wielkie są koszty w stosunku do ogólnych środków, którymi dysponuje fundacja. Na co jeszcze zwracać uwagę? Co może świadczyć o tym, że jakaś fundacja jest dobra, a któraś no, pewnie też jest dobra, ale może niekoniecznie nam odpowiada?

MR: Wszystkie są dobre, wszystkie, które pomagają, są dobre, bezdyskusyjnie. I tutaj nie można w żaden sposób wykluczyć żadnej organizacji. I byłbym… Ja zawsze o tym walczę, że chciałbym w ogóle kiedyś doprowadzi do sytuacji w Polsce, żeby fundację się lubiły. To nie jest łatwe, ale bo niestety wytwarza się leciutka konkurencja, bo jeśli ktoś ma jakieś darczyńcę, no to jakby już go ma, a nie chce, nie chce, żeby go stracić, więc nie chce żeby któraś inna fundacja miała. Mam nadzieję, że uda nam się kiedyś stworzyć koalicję fundacji, czyli ludzie powinni siebie. Ja bym chciał żeby kiedyś za mojego życia raz w roku była jakaś taka wielka konferencja w Polsce wszystkich znaczących fundacji, organizacji, żebyśmy się spotkali, podzielili się, problemami, wyzwaniami, sukcesami, pomagali sobie wzajemnie, uzupełniali się, bo nie każda fundacja ma wszystko co potrzebuje do funkcjonowania i tutaj nie można być która jest dobra, która jest zła. Ale jedno jest pewne: że na pewno, jeśli jesteśmy darczyńcą i chcemy coś dobrego zrobić. No, musimy znaleźć coś co jest pokrewne naszemu sercu. Czyli, jeżeli mamy teraz grudzień i wszyscy myślimy o świętach, i wiemy, że przed nami wigilia i często jest tak, że oczywiście jest kryzys i myślimy sobie też, że nasze firmy muszą przeżyć, ale mimo wszystko w miarę nam dobrze jest i jesteśmy w stanie przeżyć te święta i możemy się podzielić z kimś jeszcze, to warto sobie poszukać kogoś. Jeśli to jest nam bliskie, kto takie coś organizuje. No, przykładowo my te największe wigilię w Polsce. Za chwilę może się okazać, że ktoś interesuje się zwierzątkami. To też szuka sobie organizację która. Zajmuje się podobnymi tematami, czy dziećmi, czy o seniorami, czy szukamy sobie troszkę takiego tematu, który jest nam bliski. Nie, nie tworzymy sztucznego pomagania na zasadzie: a bo znam kogoś, to komuś pomogę. To tak nie działa. To musi być bliskie naszemu sercu, musimy to rozumieć. Najlepiej wtedy jest właśnie spotykać się z taką organizacją. I nie chodzi o jakieś raportowanie, ale właśnie takie przy kawie spotkanie na zasadzie: co robicie, jakie macie plany, jak mogę wam pomóc, jak mogę w to się wyłączyć?

KN: To chyba jest dosyć proste. W przypadku dużych firm, które mają określone wartości, którymi się kierują, motta, wizję firmy, wtedy bardzo łatwo znaleźć taką fundację, która licuje z tymi naszymi wartościami i wyznaje takie same wartości jak my w firmie.

MR: Należy jako przedsiębiorca no też patrzeć w danym mieście kto się wybija w kontekście tego że jest we wszystkich akcjach, bo musimy pamiętać o ważnej rzeczy, że nie możemy fundacji ocenić przez pryzmat jednej akcji. Tylko musimy patrzeć przez pryzmat czasu: jaka jest możliwość organizacji do współdziałania w danych warunkach. Przykład covid: kiedy wybuchl, dosłownie nasza fundacja była zasypana telefonami od prezydentów wielu miast: pomóżcie! Szybkość działania: trzeba sobie zawsze znaleźć taką organizację która dostosowuje się do sytuacji pomocowej, która nie ma… Ja mam profil taki i on się zamyka na tych ścianach. Bo życie nam cały czas daje, pisze nowe scenariusze i jeżeli chcemy autentycznie pomagać, pomagać ludziom, pomagać światu pomagać wszystkim wokół nas, to musimy znaleźć organizację, która jest właśnie w stanie szybko do takiego działania przystąpić.

KN: Powiedziałeś już wcześniej troszeczkę tak… Zmroziło krew w moich żyłach stwierdzenie, że kiedy przekazujemy pieniądze, to tak naprawdę nasza jurysdykcja nad nimi się kończy. To może zabrzmieć troszeczkę niepokojąco dla słuchaczy, dla osób, które chciałyby rozpocząć, pomagać instytucjonalnie jako swoje przedsiębiorstwo, jako firma i dlatego może uzupełnijmy też od drugiej strony: bo jeśli już ktoś ma fundację, to znaczy, że przeszedł pewną weryfikację.

MR: Tak, to jest raz, ale ta weryfikacja jest, tylko prawna. I powiedzmy że osoba – nie wiem – załóżmy karana czy w jakikolwiek sposób chcąca, jakąś nieuczciwość dokonać w fundacji, raczej jej nie założy. Bo weryfikacja w sądach naprawdę jest dosyć poważna. Ale załóżmy, że wszystko przeszło legalnie, ale ktoś miał zły pomysł na prowadzenie fundacji. Niestety tracimy jurysdykcję nad finansami, ale od razu powiem że to jest zła wiadomość… ale na tę złą jest lepsza. Żadna fundacja nigdy nie pozwoli sobie na złe relacje ze swoim darczyńcą. Ja nie znam takiej organizacji. Ja sobie nie wyobrażam dzisiaj, żeby jakiś mój darczyńca, który przekazuje na, załóżmy, pomoc Ukrainie, czy na Wigilię, czy na sklep socjalny projekt, a ja bym użył tych finansów na zupełnie coś innego – w zasadzie tracę darczyńcę, więc jest to totalnie bez sensu. Więc to jakby ryzyko jest praktycznie zerowe, dlatego że my jako fundacja zawsze raportujemy chwalimy, pokazujemy zdjęcia. Realną pomoc przekazana właśnie czy z produktów czy finansów, czy ze sprzętu. i cieszymy się, że taka forma właśnie istnieje i istnieje najmniejsze możliwe ryzyko. To praktycznie fundacja, która by się, ja nie wiem, chciała zamknąć albo zakończyć swoją działalność, to może, może by takie coś zrobiła. Normalnie działająca fundacja na to sobie nigdy w życiu nie pozwoli. Więc tutaj nie ma żadnej obawy: darczyńca nie powinien się w ogóle obawiać powinien się cieszyć, że dopomógł jakiejś akcji i widzieć efekty, bo fundacje będą chciały- przecież to jest normalne – robić kolejną akcję, kolejną pomoc i potrzebujemy wtedy darczyńców.

KN: Do tej pory w naszej rozmowie wzięliśmy taką lupę i przykładaliśmy ją do fundacji, sprawdzaliśmy z każdej strony jak ma wyglądać, żeby dać tam pieniążek czy dać tam jakąś pomoc. A teraz odwróćmy tę sytuację, to znaczy, postawmy się ze strony fundacji. Idealna firma, darczyńca, to jaka?

MR: Wszystkie które pomagają są idealne, ale te najbardziej preferowane przeze mnie, to są takie które zarząd, prezesi lub osoby decydujące, są członkami, są wolontariuszami fundacji. Są w organizacji naszej, czyli one na bieżąco widzą co robimy i odpowiadają błyskawicznie na potrzeby i to jest coś co jest najlepsze, bo wtedy my nie zdążymy napisać maila, że robimy jakąś akcję, czy smsa do przyjaciół, do darczyńców, bo to już się dzieje. Ja nie zapomnę nigdy sytuacji, gdzie jeden z moich przyjaciół, dziś jest prezesem ogromnej firmy finansowej w Polsce i moim wolontariuszem oczywiście przez lata, nawet grał w spektaklach teatralnych – w Wigiliach i wielkanocnych – i kiedyś była taka sytuacja że jedliśmy razem obiad. Podczas tego obiadu rozmowa krótka. Ja miałem taką sytuację, że zapraszałem z Brazylii Polaków którzy tam.. Polonię taką, do Polski, dziesięć osób- to były dosyć spore finanse. Na to już miałem- na ich przyjazd, ale okazało się, że muszę wynająć busa na miesiąc czasu. Wtedy nie mieliśmy tego, który mamy w tej chwili od darczyńcy i siedząc przy tej rozmowie, ja odebrałem telefon i z nim rozmawiałem o tym po prostu, że muszę wynająć busa. To była krótka rozmowa przyjaciół i jedliśmy obiad. Nagle wiedziałem że on chwilę, się zajmował telefonem, mógł coś zrobić, no, i po chwili powiedział… – A, bo wcześniej zapytał o kwotę! – ja podałem kwotę, jaką potrzebuję, powiedział no, już ci ją przelałem. I to jest właśnie, to jest właśnie ta idealność. czyli my razem jesteśmy w tej akcji, w działaniu, w… nie powiem, problemach – w wyzwaniach, bo my nie mamy problemów, tylko wyzwania i nagle okazuje się, że ktoś z nas, ten, ta osoba która ma możliwość pomoc, to robi samoczynnie, bez prośby, bez zapytania. To to jest ta idealność. Ale wszystkie, wszystkie firmy które pomagają w kontekście w dobrej pomocy są właśnie tymi idealnymi.

KN: Odejdźmy teraz troszeczkę od filantropii, powiedzmy też o tym jakie korzyści idą za tym dla firmy, że pomaga? To są korzyści pod względem prawnym, finansowym, wizerunkowym, co za tym idzie?

MR: Bardzo duże korzyści. Tak naprawdę, firmy zyskują jeszcze więcej niż my. Podam przykład: kiedy otwieraliśmy sklep socjalny pierwszy w Polsce, jedna z firm meblarskich największa w naszym kraju i regionie, zgłosiła się z zapytaniem, czy mogą nam umeblować ten sklep. To oczywiście no, kto by się nie zgodził? i kiedy te meble przyjechały, sklep pięknie wyglądał, kawiarenka. I było piękne otwarcie. Okazało się, że z marketingu potem dzwonili, że to był strzał niesamowity, bo ponad 500 medialnych informacji było, że ta firma przekazała meble do pierwszego sklepu socjalnego w Polsce. Powiedzieli: dajemy ci na każde następny! I tak się właśnie dzieje. Więc to są ogromne korzyści. Jeszcze jest też bardzo ważny aspekt: w dużych firmach, że pracownicy są dumni jeśli ich firma bierze udział w akcjach, bo wiedzą że te firmy dobrze stoją finansowo, że pracują dla tych firm ciężko i wiedzą że te firmy się rozwijają. I cieszą się, ci pracownicy kiedy widzą że ich zarząd podejmuje takie decyzje, że część zysku przeznacza na dobroczynność, bo mają wtedy oni w tym swój udział, to jest ich ich zarobione pieniądze i przychodzą. Tacy jako wolontariusze i też są dumni z tego że firma XY film przekazała finanse, produkty. Jakiekolwiek inne rzeczy, czy samochody właśnie, i to jest też ich zasługa. I trzecia rzecz: jest też taka, która w Polsce jeszcze nie jest bardzo rozpoznawalna, ale już w Ameryce, Skandynawii bardzo… Wstydem jest już nie dać. To jest ten moment, kiedy wcześniej ten darczyńca był na pomniku, tak jak u nas to się dziś jeszcze dzieje, my chwalimy firmy XYZ, a w Skandynawi: Gdyby firma nie dawała, to ona będzie na tym antypomniku, i to jest coś, co jest negatywne. Podam przykład: jest pewien piekarz, pozytywny piekarz, co to mieliśmy o innym, a tu jest na Śląsku chyba największa firma piekarska pozdrawiam serdecznie! Darczyńca od 100 lat naszych Wigilii, Wielkanocy, zawsze na wszystkie akcje dostajemy przepotężne ilości ciast, pieczywa, bułeczek, no Wszystko, Wszystko, Wszystko co z tych sklepów mają chyba sto ponad sklepów na Śląsku – wszystko przekazują nam na Wigilie i Wielkanoce. Ja nie wyobrażam sobie dzisiaj- i wiem, że moi wolontariusze robią dokładnie to samo- kupować u kogokolwiek innego niż tej firmy. Jeśli mam kupić ciasto, zawsze kieruję się do tego zawsze i to jest takie w dna, to się już wpisuje wewnątrz i firmy które będą przekazywać produkty będą pomagać, będą osoby będą się kierować w tej chwili w pierwszej kolejności, bo lepiej wydać te jak mamy i tak wydać te pieniążki to lepiej wydać kogoś, kto pomoże jeszcze komuś, bo te pieniądze dalej pomagają, one się po prostu przekazują na osoby potrzebujące.

KN: Czyli jest to sposób budowania lojalności tutaj jeśli chodzi o podejście klientów do firmy, mówiłeś też o budowaniu takiego ducha zespołu. Wiemy o tym że różne firmy mają imprezy integracyjne, tak się poznają, tak się cementuje ten zespół, a rozumiem, że to można robić też poprzez działanie, tak jak powiedziałaś, ta wielka spółka która kilka razy do roku…

MR: Raz do roku, jest taki przepis, że raz w roku. Jest taki wolontariat pracowniczy i firmy na tym no, przekazując ludzi… Ten dzień nie ma pracy biurowej, ta praca jest wpisana jakby pracowali i byli normalnie przy biurkach, ale są w wolontariacie, w akcji i są to ogromne korzyści, bo ci ludzie się dobrze czują, to odrywa ich od tej codzienności biurkowej. Po drugie robią wspaniałą rzecz. Przyznam szczerze, że akurat prezes tej firmy też jest właśnie w tym wolontariacie. Ja kiedyś nie wiedziałam że jest prezesem, bo była cała grupa ludzi, wszyscy kroili te marchewki i tak dalej, więc ja tam do niego podszedłem i coś tam powiedziałam, ale typu „Krój to tak”. I tak pokazałem i widziałem konsternację, troszkę na na twarzach wszystkich osób, bo okazałeś to był główny prezes tej firmy. Ja tam zwróciłem uwagę, ale tak, tylko powiem szczerze technicznie. Potem mi powiedziano, że to jest właśnie ten najważniejszy, a potem…

KN: Przyjął z godnością?

MR: Tak przyjął z wielką godnością. Ale to było fajne, bo właśnie powiedziałem: słuchajcie. To jest właśnie fajne, bo podczas wolontariatu już nie ma prezesa. Tu jesteśmy wolontariusze. My wyznajemy zasadę, że jesteśmy wszyscy na ty jako na wolontariacie i tutaj, czy prezes, czy prezydent czy ktokolwiek, bo mamy takie przykłady: pani prezydent Kołobrzegu, mojego miasta rodzinnego, Ania Mieczkowska jest też wolontariuszem naszej fundacji i ona zawsze, zawsze gotuje w kuchni, te kilka dni przed wigilią, robi pierogi z wszystkimi paniami i oczywiście ktoś tam powie, do niej „pani prezydent”, ale podczas gotowania jest Anią. Kiedy kończy się ta akcja, oczywiście dalej jest panią prezydent w urzędzie. Ale w tym momencie, kiedy działamy razem, pomagamy, to jesteśmy równi sobie.

KN: Rozpoczynamy ten taki przedświąteczny czas, tą gorączkę, przygotowań do świąt, czy z twoich obserwacji wynika, że faktycznie w tym czasie, w tym okresie, więcej przedsiębiorców chwyta za telefon, dzwoni do fundacji, są bardziej skłonni, chętni do pomocy?

MR: Tak, oczywiście, ale to, tylko przy Bożym Narodzeniu. Przy Wielkanocy już tego nie mamy. Wielkanoc jest dla nas trudniejszym świętem do zorganizowania, bo ciężej ludzi przekonać, że święta też są, bo one się pojawiają nagle. Nikt ich.. Każdy zaskoczony, że to już jest Wielkanoc. Przy Bożym Narodzeniu wiemy że już od miesiąca, cały listopad, byliśmy epatowani tym, że za chwilę są święta i atmosfera narasta. Kiedy przychodzi chłodniejszy dzień, teraz w grudniu to już czujemy, więc to błyskawicznie wiemy że za chwilę jest ta wigilia, oczekujemy jej, ciesząc się dla siebie, ale poprzez to też myślimy o innych i to jest fantastyczne. Przypominam sobie jak w zeszłym roku byłem w radio film i powiedziałem to na żywo właśnie, że mamy takie potrzeby i ja nie zdążyłem wyjść z budynku, włączyłem telefon. Już dostałem telefon, już zacząłem jakieś właśnie informacje, z jakieś biurowca panie słuchały i powiedziały: już robią składkę, zrobią zbiórkę, już kupują dane produkty. Więc fajnie jest, kiedy ludzie mogą się zorganizować. My cieszymy się z produktów, cieszymy się z finansów, cieszymy się z wolontariuszy.

KN: Czyli, to jest też taka wskazówka dla przedsiębiorców, którzy chcieliby się zaangażować, że oczywiście zawsze pomoc się przyda przy Świętach, ale te święta są Bożego Narodzenia, już tak dosyć mocno nagłośnione. Miejsce czeka, być może szansa na większe pokazanie swojego serca, a, zatem też zaistnienie w świadomości ludzi jest przy Wielkanocy.

MR: Tak jest to dla nas trudniejsza do przygotowania święta Wielkanocne. Po prostu, my chcemy, żeby one były tak samo bogate jak Bożonarodzeniowe, a jest nam to zawsze trudniej wykonać, bo tych darczyńców jest mniej. Wigilia jest najważniejszym świętem w Polsce i każdy Polak ma to takie wpisane w serce, że ta wigilia jest takim najważniejszym wieczorem w roku. Chcielibyśmy żeby wielkanoc też była istotna, tym bardziej dla osób samotnych. One są równe jedno i drugie święto, i jeśli osoba jest samotna czy potrzebująca, może być niestety tragiczne i smutne. A my chcemy zmieniać to na radość

KN: I jednego dnia i drugiego w brzuchu burczy tak samo

MR: I brzuchu i też braku drugiego człowieka. Bo tak jak nasze wydarzenia są oparte o bardzo dobre menu, mamy oczywiście pełne świąteczne dania: barszcz z uszkami teraz będzie, karpie smażone, kapusty, sałatki, ciasta od naszego darczyńcy – jak wierzę- kawy, herbaty i oczywiście upominki, tak najważniejsze są właśnie rozmowy przy stołach, życzenia, opłatek. To, co w święta jest dla nas najcenniejsze,

KN: Pomaganie, to wielka cnota, a jeśli jeszcze z tego płyną korzyści dla firmy, to ten układ wydaje się być idealny. Dziękuję ci, Mikołaju, za wizytę w naszym studiu.

MR: Też dziękuję i życzę wszystkim już niedługo zdrowych, wesołych świąt!

KN: Oczywiście my na pewno dopiero będziemy składać te życzenia, bo jeszcze będziemy się kilka razy mieli okazję spotkać w tym podcaście. Natomiast Tobie słuchaczu oczywiście na razie to dziękuję za wysłuchanie tej rozmowy do końca. Jeśli interesuje cię wiedza taka jak ta praktyczna, pozwalająca rozwiązywać codzienne problemy polskich przedsiębiorców albo w tym przypadku rzucić jakąś nową perspektywę na pracę i organizację tej pracy, również tą charytatywną. No, to zachęcam cię do wysłuchania innych rozmów na kanale Przyspiesz Biznes. Słyszymy się i widzimy na youtubie. A słyszymy się jeszcze na wszystkich najważniejszych i najpopularniejszych serwisach streamingowych. Do zobaczenia, do usłyszenia.

MR: Dziękuję za zaproszenie, do zobaczenia.

Upraszczamy
prowadzenie firmy

Załóż darmowe kontoPorozmawiajmy