fbpx

 

 

 

 

 

 

 

 

Gościem odcinka jest: Adam Jastrowicz – partnership manager w Blue Media. Ekspert w sprawach sprzedaży i marketingu oraz nowoczesnych płatności.

Bez tego nie prowadź firmy rodzinnej w 2023 roku! | Odc. 20

Obecność w wirtualnym świecie w 2023 roku już nie jest cechą wyróżniającą jakiś biznes, a podstawą jego działania. Trendy wyraźnie pokazują: musisz być dobrze widoczny, konkurencyjny, a współpraca z Tobą ma być pozbawiona barier dla klienta. Dzięki temu odcinkowi namierzysz ewentualne przeszkody i w porę je zlikwidujesz. Poznasz tajniki nowoczesnych płatności i w jaki sposób powinieneś myśleć o towarowaniu sklepu czy tworzeniu strategii dla Twojej firmy. Jeśli jesteś właścicielem firmy rodzinnej, to być może ta wiedza, przyda Ci się w najbliższych miesiącach, jak żadna inna!

Chcesz poczytać więcej na ten temat? Zajrzyj do artykułu o płatnościach internetowych.

W tym odcinku dowiesz się:

  • Gdzie powinieneś pokazać się w internecie
  • W jaki sposób sprzedawać w sieci
  • Jak ułatwiać klientom płatności online

Kamil Nowak: Jeśli twojej firmy nie ma jeszcze w wirtualnym świecie, to koniecznie wysłuchaj tego odcinka, a później szybko nadrób zaległości w sieci Twoja rodzinna firma może jak by urodzić się na nowo. Wystarczy, tylko pamiętać o kilku drobnych szczegółach. Jak ułatwiać twoim klientom zakupy w sieci? Gdzie powinieneś pokazywać się w internecie? No, i co będzie decydowało o twoim sukcesie w 2023 roku? Właśnie o tym będziemy rozmawiali.  

O przechodzeniu twojej rodzinnej firmy z offline do online. Porozmawiam z Adamem Jastrowiczem, reprezentantem firmy Blue Media, ale nie tylko będzie dzisiaj o nowoczesnych sposobach płatności, bo Adam jest specjalistą, ekspertem do spraw marketingu i wnikliwie analizuje biznesowe trendy w sieci. Witam Cię w naszym podcaście!

Adam Jastrowicz:  Dzień dobry. Bardzo dziękuję za zaproszenie.

KN: Chciałbym zacząć, oczywiście od zarabiania. Firma chce sprzedawać, ale żeby sprzedawać w sieci, no, to musi się w tej sieci pokazać…. Rozumiem, że własna strona internetowa, to już nie wystarczająco, zdecydowanie zbyt mało.

AJ: To znaczy myślę, że to jest taki must have. To tak, jak chcielibyśmy sprzedawać na – w cudzysłowie – na bazarze, i nie mieli tego punktu. Więc, strona internetowa jest oczywiście koniecznością natomiast, no, dochodzi do tego oczywiście sklep internetowy, no i inne czynniki.

– Oczywiście trzeba być też widocznym w social mediach. Tak? Media społecznościowe, to jest koniecznie miejsce dla biznesu?

– To jest bardzo szeroki temat, natomiast social media w tym momencie bardzo przez ostatnie… 3-4 lata się rozwinęły. Począwszy od jakichś podstawowych rzeczy, czyli konta na facebooku, na Instagramie, Teraz już na bardzo modnym TIK toku, ale też współpraca z influencerami. Wiem, że przez niektórych nie do końca dobrze odbierana. Natomiast, jeśli mamy dobrego influencera, który jest specjalistą w swojej branży, jest ekspertem, to może nasz biznes bardzo mocno rozwinąć, bardzo mocno pociągnąć. No, bo jeśli jest to sportowiec, a sprzedajemy odżywki, na przykład, no, to jest to osoba godna zaufania w tym obszarze

– Jeśli biznes jest stacjonarny, to rozumiem że wizytówka w google. To jest… Dobrze poprowadzona! – To jest ważna rzecz, i tak znalazłem ostatnio takie badania, że ponad 65% procent potencjalnych klientów jeśli widzą, że mamy sklep stacjonarny, są bardziej podatni na zakup. Czyli zwiększamy jakby konwersję mając sklep tel stacjonarny. Bardzo często jest tak, że firmy rodzinne, firmy które zaczynały w offline, te sklepy czy punkty, jak sobie nazwiemy offlinenowe naziemne posiadają. Więc to bardzo fajnie zwiększa nam konwersję i taką.. Większe zaufanie dla potencjalnych klientów w Internecie

– bo wiemy, że ktoś fizycznie istnieje, nie, tylko internetowo

– Tak, że nie jest to firma krzak, która…

– Najwyżej tam pojedziemy i swoje wywalczymy

– Wywalczymy swój Towar, Dokładnie dokładnie tak.

– Ale jeśli się z tego offline na online transformujemy ten nasz biznes rodzinny, no, to właśnie chcemy tam sprzedawać. Sprzedawać można w formie sklepu: swojego sklepu internetowego albo umieszczać się w takich dużych platformach sprzedażowych zwanych marketplace. Co jest lepsze, albo jakie są plusy i minusy poszczególnych sytuacji?

– Wiesz co… to jest odwieczne pytanie. Mam wrażenie, że każda rozmowa, każda konferencja, to jest temat. wokół tego, natomiast: cieszy mnie fakt, że, mając sklep internetowy i uważam, że to jest Must have, jeśli myślimy długofalowo o biznesie l no, to możemy zrobić też integrację z większością marketplace, natomiast posiadając wiele sklep internetowy, albo jeśli zaczynamy swoją przygodę w e-commercre bardzo fajnym rozwiązaniem jest zacząć od marketplace, z tego względu, że marketplace daje nam w pierwszym kroku, dostęp do dużej ilości klientów. Jest tam oczywiście walka cenowa, natomiast, jeśli mamy jakość, jeśli mamy dobry produkt, no to bardzo szybko, możemy się w tym obszarze wybić, natomiast mamy dostęp do dużej ilości klientów, tak jak powiedziałem. I bardzo prosty sposób możemy skalować się również na za granicę. Tak, bo mamy marketplace y, które są międzynarodowe. Więc dużo firm polskich myśli o tym, żeby wyjść na rynki zagraniczne, ale niekoniecznie chcą inwestować w działy międzynarodowe więc marketplace jest tak naprawdę dobrym krokiem, ale, tak jak powiedziałem na początku, uważam że własny sklep jest must have. I tutaj mamy dużo rozwiązań, bo mamy rozwiązania typu open source, mamy rozwiązania SaaSowe, mamy, jeśli jest to większy sklep, platformy dedykowane. Więc możemy na początku zacząć z mniejszego pułapu i później, ewentualnie, jeśli się to rozwinie ten sklep skalować. Natomiast takie, takie połączenie na samym początku w moim odczuciu jest bardzo dobre.

– A to tworzenie sklepów internetowych, to jest dla każdej firmy? Jakie to są pieniądze? Czy firma musi posiadać jakiś potężny zasób gotówki, żeby taki sklep stworzyć?

– Pewnie nie spodoba ci się moja pierwsza odpowiedź, ale powiem że to zależy. Natomiast możemy zrobić to zarówno małym budżetem jak i jak i dużo większym. To w zależności od tego, co chcemy zrobić, co chcemy osiągnąć i jak duży sklep chcemy zbudować. Bo są rozwiązania abonamentowe, że miesięcznie po prostu płacimy, nie jesteśmy właścicielami tego sklepu, natomiast miesięcznie płacimy za dostęp do tego sklepu i nie są to jakieś ogromne koszty. Oczywiście, jeśli chcemy mieć rozbudowaną domenę, rozbudowany sklep, no to te rozwiązania dedykowane są rozwiązaniami najdroższymi, Ale to wszystko zależy tak naprawdę od skali biznesu. Natomiast, z mojego doświadczenia dużo firm, które przez 30 lat osiągały w offline naprawdę bardzo duże obroty, to jakby… Ostatnim problemem jest kwestia ceny. Tak, kwestia inwestycji, bo te środki, pieniądze na inwestycje są. Bardziej chodzi tutaj o

– przekonanie…

– przekonanie, odpowiednią strategię i to że w jaki sposób chcemy chcemy to zrobić, że łączymy ten offline z onlinem, że ten online nie jest jakimś tam oderwanym tworem w naszej firmie, że „siedź sobie tutaj i tam sprzedawaj gdzieś”. Tylko robimy strategię marketingową spójną dla całej firmy.

– To są te elementy, bez których już teraz też w 2023 roku nie wyobrażamy sobie już istnienia firmy rodzinnej w sieci. Natomiast równie dużą rewolucję czy też powolutku robiąc krok po kroku ewolucję zanotowaliśmy w rozwiązaniach związanych z płatnością. Ponieważ no… Przedsiębiorcy przez lata mieli bardzo sprawdzone sposoby na płatność, to znaczy fakturka – potem przelewik – jest ok. Ale teraz wiemy o tym sami jako konsumenci też, że jeśli nie będzie w internecie odpowiedniej dogodnej nam formy płatności, to możemy nawet zrezygnować z zakupu. Więc jak takim klientom wyjść naprzeciw?

– Przede wszystkim usuwać bariery. My zawsze mówimy o tym, że najlepsze płatności, to są takie płatności, których nie widać, bo my wszyscy bardzo lubimy kupować, natomiast niekoniecznie lubimy płacić za zakupy. Więc: najlepsze płatności, to są takie, których nie widać – powtórzę to jeszcze raz – przede wszystkim musimy być elastyczni, czyli patrząc nawet na nasze statystyki, to co w Blue Media badamy rokrocznie, jak Polacy płacą w Internecie za zakupy. Jeśli potencjalny end user nie widzi swojej ulubionej formy płatności, to jest w stanie opuścić sklep i nie zamknąć tej transakcji. Więc dajmy na naszej stronie wszystkie możliwe dostępne sposoby płatności. To myślę, że blik jest takim must have, bo jest branża fashion, gdzie tam już dojeżdża nam do 60% jeśli chodzi o realizowane płatności. Natomiast od tego roku Buy Now Pay Later. Nie chcę powiedzieć, że jest to domena kobiet, natomiast jak patrzę na zakupy mojej żony, to mam wrażenie że w branży fashion to jest kwestia dominująca: masz trzydzieści dni, nie angażując swoich środków, przymierzasz sobie czy ta koszulka dobrze pasuje i zostawiasz, albo ją odsyłasz. Więc to jest coś, coś co szalenie nam się rozwija w tym momencie. Patrząc też teraz na kwestię cashflow i to, co dzieje się na naszym polskim rynku, to to jest kanał płatności, który szalenie będzie się rozwijał. Natomiast nawet te podstawowe formy płatności, czyli pay by linki i pokaż logotypy banków najpopularniejszych, żeby twój end user, twój klient nie musiał szukać, przewijać i gdzieś tam doszukiwać się czy jego bank jest. Pokaż od razu logotypy, że ok, Dobra, tu jest bank X, to od razu robię płatność. Jeśli masz kwestię wspomnianego buy now, pay later albo rat, pokaż to na karcie produktu, żeby ten klient wiedział już na etapie przeszukiwania produktów: kurcze, no, rzeczywiście to jest droższy produkt, ale mogę to rozłożyć sobie na 5-10 rat. Więc już na etapie gdzieś tam przeszukiwania produktu, to jest, to jest widoczne. Więc to co powiedziałem na samym początku: usuwaj wszelkiego rodzaju, mówiąc brzydko, potykacze i spraw żeby ta płatność była szybsza. Często pomagają też portfele portfele typu google pay, apple pay ponieważ one-clickiem tak naprawdę możesz dokonać płatności i – cyk – kupiony i jeśli masz zapisane swoje dane to dostarczą, tak naprawdę do twojego miejsca zamieszkania.

– A klienci są coraz bardziej niecierpliwi? Faktycznie trzeba jako przedsiębiorca przyspieszyć tempo wysyłki, płatności, dostawy?

– Wiesz co… Ja nie wiem czy oni kiedyś byli cierpliwi, takie mam, takie mam odczucie, porównując rynek polski czy rynek europejski z rynkiem, na przykład w Stanach: to rzeczywiście nasi klienci oczekują, że to musi być tu i teraz. Nawet patrząc przez pryzmat dostawy, czyli… Dostawa w jedną, dwie godziny. No tak, klient Polski oczekuje tego, że że będzie to tu i teraz. Natomiast, jeśli twój produkt wymaga więcej czasu, to przy odpowiedniej komunikacji marketingowej. Klient to zrozumie tylko, jeśli piszesz, że ten produkt będzie za trzy dni albo nawet za dwa tygodnie, bo jest to produkt dedykowany, to on rzeczywiście musi być za trzy dni albo za dwa tygodnie. Bo jeśli ty napiszesz: ten produkt będzie – marynarka jakaś tam – dedykowana, ona będzie za dwa tygodnie, a ona będzie za trzy tygodnie. To te opinie w internecie mogą być już średnie. Natomiast jeśli ma być za dwa tygodnie, będzie za dwa tygodnie. To klienci myślę, że nie mają z tym zupełnie problemu.

– trzeba dowieźć po prostu te obietnice, które się złożyło klientowi.

– Jak zawsze. Bardzo proste.

– Sam powiedziałeś już słowo „opinie”. Ja o opiniach również chciałbym porozmawiać. No, bo firma, która wchodzi na poważnie online, wchodzi z działalnością do sieci, może być przypadkiem, jeśli nie jest przygotowana, prawie, że znokautowana, a na pewno troszeczkę poobijana. Z każdej strony może przyjść komentarz, krytyka: No, do tej pory ta offline’owa krytyka no, raczej jest ograniczona. Jest związana z reklamacją. Tutaj z każdej strony może przyjść cios. Czy powinni się tacy przedsiębiorcy obawiać tych opinii, komentarzy? Jeśli tak, to na ile powinni się nimi przejmować?

– No, popatrz przez swój pryzmat. Rezerwujesz hotel, wybierasz się gdzieś na wakacje albo na delegację, to sprawdzasz opinie o tym hotelu, czy nie jest głośno, czy jest w dobrej lokalizacji, czy rzeczywiście te 300m do centrum to jest 300m, a nie 300 metrów z wieloma przeszkodami dziwnie, dziwnie mierzona. Więc w moim odczuciu opinie są bardzo istotne. Natomiast ja bym popatrzył na to dwutorowo, bo jeden tor to są opinie dla naszych potencjalnych klientów, czyli czy produkt jest dobry, czy rzeczywiście jest zgodny z opisem, czy wszystko jest tak, jak tam sobie marketingowo to opisujemy. I tutaj to też możemy podzielić na opis produktu, ale też na opis sklepu, czyli na naszą sprawność, że wspomniane dwie godziny dostawy czy rzeczywiście te w dwie godziny ten produkt dotarł czy produkt jest taki jak jak w opisie. Natomiast drugi tor, to jest informacja dla nas, dla ludzi, którzy prowadzą sklep. Bo jeśli wprowadziliśmy nowy produkt i mamy negatywną opinię, albo ciągle powtarza się że… Te guziki, jednak odpadają w tej marynarce, którą sobie przyjęliśmy. No, to może warto wrócić na etap produkcji i powiedzieć: słuchajcie, może te guziki powinniśmy szyć jakąś mocniejszą nicią. Tak, więc opinie podzieliłbym na ten temat marketingowy i na temat, taki Research and Development dla nas jako prowadzący sklep. Natomiast uważam, że obecnie to jest must have. Ponieważ ludzie bardzo opierają swój zakup na podstawie opinii. Tutaj możemy zbierać to w różny sposób, bo możemy myślę że, taką dobrą ścieżką jest to, że jeśli już mamy tego klienta, on realizuje zakup. po zakupie wyskakuje mu na przykład nie wiem popup z ankietą, ale po pięciu dniach, kiedy ta wysyłka do niego dociera, warto wysłać mu maila i zapytać: hej, czy na pewno wszystko było ok, czy wszystko ci się podobało? Więc to jest wartość, tak jak powiedziałem, dla nas i dla klientów, bo te zebrane opinie później warto jest publikować czy na karcie produktu czy ogólnie na sklepie, nie wiem, jeśli mamy konkretny model, to warto jest, by sortować i pokazać że ta marynarka cyk, cyk, cyk tutaj pan Jan, pani Dorota i pani Kasia napisały to na ten temat.

– I to nie dość, że mamy my ten feedback który możemy się pochwalić. Na naszej stronie. To jeszcze też klient ma takie poczucie tej obsługi posprzedażowej, że ktoś o niego dba, myśli i pamięta.

– No, to jest bardzo duży, bonus kwestii e-commerce, bo jeśli mamy sklep stacjonarny, to prawdopodobnie jako sprzedawca tej marynarki nie będzie już później szukał w metrze tej osoby, która nosi i mówił: a może bym panu dosprzedał jeszcze buty albo płaszcz. Natomiast tutaj mamy tą ogromną możliwość, że możemy po dwóch tygodniach wysłać maila: hej, do tej marynarki świetnie pasuje jeszcze płaszcz tutaj mamy buty. Więc jest tutaj… Otwiera nam to duże, duże możliwości.

– To też zmienia sposób patrzenia na cały proces. Trzeba inną strategię obrać. I właśnie o tą strategię chciałem zapytać. Na ile… że różni się no, to już wiemy. Ale na ile się różni taka strategia marketingowa online od tej, którą do tej pory wdrażaną analogowo?

– To też jest to jest pytanie, które lubię, kiedy kończy się offline, a zaczyna online. Ja uważam, że nigdy, bo jakby nie mamy 2 gospodarek, tak nie mamy gospodarki online i Gospodarki offline. I jest takie magiczne słowo jak omnichannel i uważam, że taką strategię marketingową powinniśmy tworzyć: omnichannelowo, jeśli mamy punkt naziemny- tak to nazwę- i punkt online. Ponieważ jest bardzo dużo klientów którzy… Jest nawet taki skrót ekonomiczny, że ludzie też sprawdzają rzeczy w sklepie, ale kończą zakup online czyli przychodzą: znowu ta marynara- dzisiaj marynarka będzie nam towarzyszyła – przymierzam tam marynarkę w sklepie, ale jeszcze się zastanawiałem- i kończę ten zakup online. Także uważam, że musimy prowadzić taką strategię, omnichannelowo, natomiast to pozwala nam bardzo mierzyć co jest skuteczne, ale w naszych kampaniach i budżetach marketingowych a co nie jest. No, bo tak naprawdę, jeśli masz sklep i zrobisz sobie Baner w centrum – dzisiaj jesteśmy w Krakowie, więc centrum Krakowa- zrobisz sobie duży Baner, to jeśli nie zapytasz, to nie wiesz kto przyszedł bo zobaczył Baner, a kto przyszedł bo miał ewidentnie taką potrzebę. Natomiast online pozwala nam dużo rzeczy mierzyć przez co te budżety marketingowe są – uważam – inwestowane. Nie wydawane, inwestowane bardziej efektywnie.

– Ale też pokazałeś właśnie tym, że no właśnie, czy pokazałeś to, to zaraz odpowiesz. Ja tak zauważyłem, że tu stuprocentowe skupienie się na online nie dla każdego jest dobre, bo na przykład ten sklep stacjonarny on jest potrzebny. Może niekoniecznie zrobi nam wielkie obroty, ale jest potrzebny w innej roli. Bardziej w roli takiego showroomu, takiej galerii. Czyli koszt który musimy ponieść, że musimy utrzymać taki sklep, na przykład właśnie w centrum Krakowa czy też w jakiejś galerii, po to żeby ktoś po prostu przeszedł i ewentualnie spróbował: no, trzymajmy się tej marynarki. No, więc marynarki.

– Znam sklep… może przeskalujmy się na modę damską, chwilowo

– dobrze!. Z marynarki, ubieramy się w garsonki.

– Garsonki, może, może sukienki. Znam sklepy, które wyrosły bardzo online’owo i online’owo mają bardzo duży obrót. Natomiast padło słowo klucz: showroomy. Te show roomy posiadają w centrum Warszawy, czy w Krakowie. Łącznie z tym, że jak wychodzi jakiś nowy drop sukienki, bluzy, czy innego ciuchu, to tam rano przed otwarciem stoją kolejki. Tak, więc w moim odczuciu. Wszystko jest oparte o kwestie marketingu i kwestie strategii. Jeśli masz dobrą strategię, jeśli twoi klienci, end userzy chcą przynależeć jakby do tej, do tej grupy no, to dzieje się tak, że często nie ufają tym, że mogą kupić online, bo coś się wydarzy z serwerem. A jak będę stała w tej kolejce rano no, to, jednak będę druga, trzecia czy piąta i to kupię… Także…

– To jest granie, takim FOMO troszeczkę. Idę tam, bo nie wiadomo czy przez internet mi nie zablokuje, nie kliknę czegoś kurcze, już tego nie ma.

– Jest na youtubie dużo filmików, szczególnie ze stanów walki o pewne buty więc troszeczkę, troszeczkę, tak, ale to jest taka trochę przynależność do pewnej… Wiesz, ograniczanie, też pewnego, pewnego produktu, czyli ograniczanie do dostępności też myślę, że jest istotne, bo nie wiem, mając koszulę z zary czy z vistuli, no, to wiemy, że ich jest tysiące, a jeśli jest drop który ma dwieście sztuk, no to chce być posiadaczką jednej z tych 200 sztuk

– Czyli ten omnichannel, czyli przenikanie się światów świata wirtualnego z światem, tym powiedzmy analogowym. wydaje się być bardzo dobrym, czy wręcz nie, tylko bardzo dobrym rozwiązaniem, ale wręcz jedynym słusznym kierunkiem. To znaczy utrzymywanie społeczności w internecie, tam sprzedawanie, ale też, jednak pokazywanie się offline, no, bo człowiek do człowieka, jednak ciągnie troszeczkę, co pokazała nam też pandemia.

– No właśnie, chciałem w to uderzyć, to… przykład targów i konferencji: ja pamiętam, jak przed pandemią wszyscy mówili: kurcze, te konferencje i targi, to już jest passe. Po co znowu się spotykać, po co się wystawiać? No i dwa lata nazwę to ogólnie siedzenia w domu- spowodowało, że z ogromną przyjemnością i z uśmiechem na twarzy znowu chcemy przybić tą piątkę jednak nie na komunikatorze, tylko chcemy, chcemy się spotkać. To jest… Zobacz, to jest ciekawy przykład. Jak robisz zakupy w jakimś w sklepie, niezależnie jaki to jest, jaki to jest zwierzak, czy jest to biedronka czy żabka i tam są kasy automatyczne. Często jest tak, że te kasy automatyczne są i one przyspieszają proces, ale, jednak kolejka jest do tej kasy, gdzie ta pani tam pik, pik nam kasuje, i to jest trochę tak, że my chcemy mieć, jednak integrację z drugą osobą.

– Albo to też zależy.. „to, że w tym koszyku znalazł się produkt, który nie powinien się tam znaleźć”. Te komunikaty też odstraszają.

– Wiem gdzie idziesz w tym momencie. Tak, kiedyś przyglądaliśmy się temu bardzo mocno, że ludzie troszeczkę boją się z tego korzystać, że i tak i tak coś nie działa, coś się coś się zawiesi, i tak, i tak tą panią trzeba, trzeba zawołać, i ten user experience jest trochę kiepski. Natomiast, ja bym popatrzył na to dwojako: że jednak ja mam swój ulubiony sklep pod domem i tam lubię z panią Martą porozmawiać, co się dzieje.

– Oczywiście, żebyśmy daleko nie poszli w te zakupy. w przydomowych czy osiedlowych sklepach. Wróćmy troszeczkę jeszcze do tematu logistyki. No, bo wiemy, że ta strategia marketingowa online’nowa zdecydowanie musi się różnić od tej, którą znamy sprzed kilku lat, kiedy, raczej analogowo działaliśmy. Offline’owo. To, czy tak samo jest z logistyką, czy to, że wchodzimy do sieci – może nawet nie na sto procent, ale na siedemdziesiąt, na osiemdziesiąt procent do sieci. Rozbudowujemy te nasze kanały. To powoduje, że też musimy zmienić totalnie myślenie o logistyce, o dostawach, o sposobie prowadzenia czy towarowania magazynu?

– Znowu to zależy, bo najtrudniejsza jest ostatnia mila tak naprawdę w dostawie. Ja miałem przyjemność przez długi czas pracować w firmie. Gdzie produkt był duży, gabarytowo, teoretycznie mogliśmy go wysłać do klienta indywidualnego, natomiast on musiał być na czas tej dostawy, bo to była długa paczka, ciężka, nie tak jak- znowu wracam do marynarki- nie mogliśmy zostawić w bloku, nie wiem u ochroniarza na recepcji, tylko rzeczywiście ta osoba musiała być. Natomiast tych rozwiązań jest w tym momencie bardzo dużo, bo dropshipping, czyli tak naprawdę teoretycznie nie musisz widzieć swojego produktu i sprzedawać go z powodzeniem w Internecie, i myślę, że znam z. 10 osób, które to robią z powodzeniem i z tego się utrzymują. Natomiast fajną opcją też jest fulfillment. Czyli nie masz przestrzeni magazynowej. Ale firma, która cię obsługuje, ma taką przestrzeń i automatycznie zajmuje się twoimi wysyłkami, czyli kiedy wpada do ciebie zamówienie, to masz integrację z tą firmą i marynarka, lampa czy para butów automatycznie do tego klienta zostaje wysłana. No i myślę, że ważne jest też to, że te firmy obsługują zwroty. No, bo, jednak zwroty, szczególnie w branży fashion zajmują dość sporo, sporo czasu. Więc automatycznie masz to, masz to obsługiwane zewnętrznie.

– Czyli wtedy wynajmuje się, że tak powiem, powierzchnię magazynową razem z tą obsługą magazynową, sprzęt czy też te produkty są nasze my je, że tak powiem, tam przekazujemy, są układane na półkach, żeby tak by to zobrazować. Ale potem ta obsługa, no, to już jest ta firma, firma, właśnie.

– Tak, ja pamiętam, wiesz co…to Historia z lat 90,, ale mój taki trochę starszy znajomy, który rozkręcał biznes. No, to on wtedy miał magazyn w swoim 70-metrowym mieszkaniu i tam kartony po prostu był ułożone, oni chodzili jak w tunelu. Więc w tym momencie już nie musisz korzystać ze swojego gdzieś tam mieszkania, tylko możesz to po prostu outsource’ować.

– Poruszyliśmy sporo, nie chciałbym powiedzieć problemów, ale, raczej takich wyzwań, które stoją przed przedsiębiorcami, a pewnie jest ich jeszcze więcej. Ale gdyby tak zebrać syntetycznie: jakie są największe problemy polskich przedsiębiorców, którzy prowadzą ten biznes już kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, trzydzieści lat na przykład, i muszą sprostać tym wymaganiom tego online, nowego wirtualnego świata, co powoduje największe problemy?

– Myślę, że strategia, Myślę, że strategia i takie myślenie, że tak robiliśmy przez trzydzieści lat w offline, to to się uda w online. Ja bardzo często widzę, że przychodzą do nas naprawdę duże firmy, duże marki z dużym obrotem. Ale rozmawia z nami już druga generacja, syn, córka, która mówi: mamo, tato, powinniśmy wejść, powinniśmy wejść w świat cyfrowy, albo rzeczywiście firmy zaczynają to zauważać, że kurczę, no, nie ma nas tam i troszeczkę, troszeczkę tracimy. Natomiast strategia, jeszcze raz powtórzę, to jest to, co, musimy zrobić, ten gość e-commerce director czy e-commerce menedżer, to często nazywany przez prezesów „aa informatyk, bo on siedzi przy komputerze, to jest informatyk”- nie to jest osoba od biznesu która buduje całą strategię i nie możemy tego przeskalować. Przykład, który my w tym momencie systematyzujemy czyli kredytów kupieckich. Często kredyty Kupieckie były wiesz: dobra, to Staszka znamy od dziesięciu lat. To tam możemy mu dać dwadzieścia tysięcy kredytu. On tam kiedyś tam spłaci, tak, może nie za trzydzieści dni, ale za sześćdziesiąt, Staszek spłaci. W tym momencie my, jako Blue Media, staramy się to usystematyzować. To jest wszystko, wiesz, w oparciu o zabezpieczenia, w oparciu o banki. Natomiast strategia i podejście takie holistyczne, to co powiedziałem wcześniej, łączymy offline z online. Nasz klient, nasz end user musi mieć poczucie, że taki sam produkt otrzyma w sklepie takim naziemnym i taki sam produkt otrzyma również na naszej stronie, w sklepie, w sklepie online. Jeśli podejdziemy do tego holistycznie, będziemy mieli spójną strategię, to myślę, że to jest taki taki dobry plan na sukces

– Bardzo Ci dziękuję. O tym, jak przenieść biznes, zwłaszcza ten rodzinny, właśnie do sieci opowiadał nam Adam Jastrowicz. Bardzo ci dziękuję.

– Dziękuję również

– A Tobie, słuchaczu. Dziękuję za wysłuchanie tej rozmowy do końca. Jeśli interesuje cię wiedza taka jak ta: praktyczna, pozwalająca rozwiązywać codzienne problemy polskich przedsiębiorców, to zachęcam cię do wysłuchania innych rozmów na kanale Przyspiesz Biznes. Bądźmy w kontakcie. Do usłyszenia i do zobaczenia.

Upraszczamy
prowadzenie firmy

Załóż darmowe kontoPorozmawiajmy